reklama  
 
  play  
Piątek, 29 Marca w Radio Derf
 Playlista   Pomoc   Parametry Play
Bluesdelta
Play
Jazz
Play
Blues Standards
Play
Soul
Play
Bluesrock
Play
Polski blues
-=-=-=-=-=-                    FROM MEMPHIS TO NORFOLK – ZBIÓR ARTYKUŁÓW PRZEDSTAWIAJĄCYCH SYLWETKI WCZESNYCH BLUESMANÓW Z DELTY MISSISIPI, ZAPRASZAMY DO LEKTURY !!!                    -=-=-=-=-=-                    
  
NOWOŚĆ : The Brothers - March 10, 2020 Madison Square Garden (Live) (2021) 4 CD



NOWOŚĆ : Buddy Guy - [2022] - The Blues Don`t Lie



NOWOŚĆ : Buddy Guy - [2022] - The Blues Don`t Lie







Bluesdelta
  Aktualnie: "Honeyboy Edwards - Mississippi Delta Bluesman - Things Gonna Be Alright"
Jazz
  Aktualnie: "Stanley Clarke, Birli Lagrene, Jean-Luc Ponty - D-Stringz - Mercy, Mercy, Mercy"
Blues Standards
  Aktualnie: "Magic Slim - Snakebite - Shake It"
Soul
  Aktualnie: "Aretha FRANKLIN&Otis REDDING - Aretha&Otis - CD n1 - Chain of fools"
Bluesrock
  Aktualnie: "Dave Matthews Band - The Central Park Concert - Disc 1 - Crush"
Polski blues
  Aktualnie: "Slawek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa - Satry Blues Night Live 2001 - Ani slowa o klopotach"
 
  menu  
aktualności
artykuły
download
festiwale
forum
From Memphis to Norfolk
galeria
koncerty
kontakt
linki nadesłane
o Radio Derf
reklama w Radio Derf
reportaże i wywiady
transmisje live
 
  reklama  
 
  partnerzy  
 
  odwiedzający  
 Wizyty:
start: 2007-07-03
 [15003661]  Wizyt łącznie
 [49851]  Wizyt dzisiaj
 
  reklama  
 
  reklama  
 
  statystyki  
 [291]  Zarejestrowanych użytkowników
 [0]  Zalogowanych

 [650]  Aktualności

 [7]  Koncertów
 [0]  Nieopublikowanych
 [7]  Archiwalnych

 [93]  Galerii

 [18]  Linków

 [0]  Postów RD

 [55]  Reportaży/Relacji

 [3]  Forum

 [120]  Tematów forum

 [2449]  Postów forum
 
  artykuły  
<< (1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1) >>
NA ANTENIE RADIA DERF: MERCY DEE WALTON  
Autor: administrator, 2011-09-04 16:57:29
NA ANTENIE RADIA DERF: MERCY DEE WALTON

Bluesowe pianino nigdzie, poza Nowym Orleanem, nie miało się tak dobrze, jak we Wschodnim Teksasie. Dźwięki pianina towarzyszyły zabawom w wiejskich juke-jointach, pianino miał każdy szanujący się barrelhouse, saloon i dom uciech. W takim właśnie otoczeniu wyrastał Mercy Dee, legenda teksańskiego bluesa i jeden z prekursorów R&B.

Mercy Dee Walton urodził się 3 sierpnia 1915 roku na farmie w dolinie rzeki Brazos, niedaleko Waco. Teksańskie prawo nie sprzyjało jego pobratymcom. Chłopiec nie miał jeszcze roku, kiedy na rynku rodzinnego miasta spalono żywcem czarnego nastolatka podejrzanego o zabójstwo białej kobiety.
Mercy już jako dziecko wykazywał nieprzeciętne zdolności, rodzina była jednak zbyt uboga, by zapewnić mu choćby najskromniejsze wykształcenie. Ale choć w domu nie zawsze było co jeść, nigdy nie brakowało w nim muzyki. Otaczała Mercy’ego wszędzie – w kościele, na polach i wiejskich zabawach. Chłonął ją zapamiętale, a w wieku trzynastu lat sam zaczął występować na dziesięciocentowych party. Waco gościło wielu znakomitych pianistów – Sonniego Vee, Joego Thomasa, Williego Woodsona, Pete’a „Grey Ghosta” i Deloisa Maxeya. Ich muzyki nigdy nie nagrano na płyty, ale jej intensywność i żywiołowość ukształtowały styl młodego Waltona.

W 1938 Mercy, śladem tysięcy czarnych robotników, ruszył do Kalifornii. Kraj rozkwitał, sady i winnice Złotego Stanu potrzebowały rąk do pracy, a choć płace były niskie, a koszta życia wysokie, życie było tu o niebo łatwiejsze, niż na toczonym rasowymi animozjami Południu. Kilka lat później wybuch wojny miał nadać życiu jeszcze żywszy rytm. Nad zatoką wyrosły stocznie i zakłady zbrojeniowe, przyjmujące z otwartymi ramionami wykwalifikowanych robotników z Teksasu i Luizjany. Wraz z nimi przybył i blues.

We Fresno, Pittsburgu i Oakland łatwo było o pracę dla utalentowanego muzyka. W sobotnie noce do miast ściągali robotnicy z fabryk i farm, bawiono się do rana i nie skąpiono grosza. Tętniący życiem stan przyciągał bluesmanów z całych Stanów, z T-Bone Walkerem, Jamesem Brownem i Lowellem Fulsonem na czele. W miastach królował swing i jump blues, brzmienia Memphis spotykały się z tradycjami teksańskimi, a na ich styku rodził się nowy prąd, dający początek West Coast bluesowi.

Lata 40-te minęły Mercy’emu na podróżach po Kalifornii. Zbierał owoce, pracował w winnicach, objeżdżał wiejskie zabawy, a zimą wracał do miasta. W 1949, kiedy przemysł płytowy nabierał rozpędu po chudych latach, a w Kalifornii zaczęły wyrastać pierwsze, niezależne wytwórnie, Mercy nagrał we Fresno swój pierwszy singiel - ''Lonesome Cabin Blues”. Był już wówczas w pełni ukształtowanym muzykiem, o wyrazistym stylu gry i poruszającym głosie. Jego muzyka łączyła miejski rytm i jazzujące frazowanie z country-bluesową oszczędną instrumentacją i bogactwem liryki. Sięgał też chętnie po jazzowy skat

Pierwsze nagrania nie odniosły sukcesu, niewielka wytwórnia nie potrafiła zorganizować promocji, ale cztery lata później wydany przez Specialty ''One Room Country Shack” podbił krajowe listy przebojów, przynosząc autorowi sławę i upragnioną niezależność. Mercy rzucił pracę na farmie i przyłączył się do jump bluesowego składu Big Jaya McNeely’ego. Szczęście dopisywało mu jeszcze kilka kolejnych lat. Zjeździł kraj wzdłuż i wszerz, koncertował z gwiazdami R&B, wiele komponował. Jak pisze jeden z dziennikarzy „był to jedyny okres w którym Walton mógł się utrzymać z muzyki, a jedyne warzywa, jakie brał do rąk, pochodziły w supermarketu”.

Do 1955 Mercy nagrał kilkanaście utworów – część z nich prawdopodobnie z akompaniamentem T-Bone Walkera i Lil’ Sona Jacksona, inne – co ciekawe - jedynie z towarzyszeniem perkusji. Niewiele z nich doczekało się wydania. Moda na bluesa mijała, a liczba występów topniała z miesiąca na miesiąc. Przez pewien czas Mercy próbował jeszcze sił w R&B, ale kiedy jego kompozycje nie odniosły sukcesu, poddał się i jak wielu innych kalifornijskich bluesmanów, powrócił do pracy w polu.

Na kolejną szansę musiał czekać aż do 1961 roku, kiedy zafascynowany jego grą Chris Strachwitz wydał „Mercy Dee” - pierwszy i ostatni longplay Waltona, na którym akompaniowali mu przyjaciele z Oakland: K.C. Douglas - wychowany na muzyce Tommiego Johnsona gitarzysta z Mississippi, perkusista Otis Cherry i harmonijkarz Sidney Maiden z Luizjany. Rok później 47-letni pianista zmarł na wylew krwi do mózgu w Stockton.

„Odwiedziłem Mercy’ego w szpitalu – wspomina Strachwitz, oczarowany jego klasą i ciepłem - był pogodny i pełen nadziei, wierzył, że dzięki naszej płycie powróci na scenę. Jestem pewien, że podbiłby serca białej publiczności. Niestety nie było mu to dane”

by_ingeborg

http://www.wirz.de
 [0] komentarzy    skomentuj  
<< (1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1) >>
 
  kalendarium  
Dziś jest: 2024-03-29
58 lat temu...
1966.03.29 w Chicago w ulicznej bójce zginął Jazz Gillum, harmonijkarz bluesowy z Indianoli w Missisipi, partner Big Billa Broonzy'ego. Przeżył 62 lata.

50 lat temu...
1974.03.28 w Nassawadox zmarł Arthur ''Big Boy'' Crudup, jedna z czołowych postaci Delta bluesa, ulubiony wykonawca Elvisa Presleya. Ur. w Forest, Missisipi, 24.08.1905

56 lat temu...
1968.03.29 w Ottawie ur. się Sue Foley, kanadyjska wokalistka i gitarzystka bluesowa.

57 lat temu...
1967.03.29 w Cleveland ur. się John Popper, lider Blues Traveler, harmonijkarz, gitarzysta i wokalista blues-rockowy.
 
  reklama  
 
  szukaj  


[również w treści]
 
 
  logowanie  

Nie jesteś zalogowany/-a

login: 

hasło: 




Nie pamiętam hasła

Zarejestruj się

 
  reklama  
 
  najnowsze  
Powered by PHP, Copyright (c) 2007-2024 ..::bestyjek::..