Wizyty:
start: 2007-07-03
[14988190]
Wizyt łącznie
[12658]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
HARMONIJKA WG GĄSIA
Autor: administrator, 2009-09-15 17:06:14 |
Ostatnimi czasy pisaliśmy sporo o gitarzystach i wokalistach, a nawet o mandolinie, zaniedbaliśmy natomiast sromotnie harmonijkę. Spieszymy nadrobić zaległości.
Jak powstała harmonijka Richtera, co to jest overblow i jak stroi swoje harmonijki Michał 'Cielak' Kielak opowie nam Krzysztof Gąszewski, muzyk, grafik i dziennikarz, a przede wszystkim niezrównany harmonijkarz, dyrygent Poznańskiej Orkiestry Harmonijkowej i lider zespołu Reed Vibration.
HARMONIJKA WG GĄSIA
by Krzysztof Gąszewski
Prapoczątki
Wspólny przodek człowieka i małpy nie umiał mówić i domyślam się, że straszliwie ryczał. Harmonijka ustna i akordeon mają przodka, który wydawał piękne dźwięki już 3000 lat p.n.e. Szeng - bo tak nazywał się ów instrument to na ''oko'' skrzyżowanie fajki i organów kościelnych. Wiązka rurek wystająca z fajki miała wbudowane stroiki bambusowe.
Z niezrozumiałych dla mnie względów, w większości źródeł polskojęzycznych, instrumenty wydające dźwięk przy pomocy stroików przelotowych (jeden stroik - jeden dźwięk) zaliczane są do grupy instrumentów perkusyjnych (idiofony - instrumenty perkusyjne samobrzmiące) w odróżnieniu od instrumentów dętych drewnianych (aerofonów stroikowych - jeden stroik - jeden instrument - np saksofon, dwa stroiki - rożek angielski). W literaturze anglojęzycznej zalicza się je do instrumentów dętych - free reed - aerofonów wolnych (Curt Sachs: Historia instrumentów muzycznych, PWM 1989, s. 434). Zwykle wydaje dźwięk z mojej harmonijki dmuchając w nią. Uderzanie daje raczej mizerne rezultaty.
Od aury do harmonijki wiedeńskiej
Christian Friedrich Ludwig Buschmann jest prawowitym twórcą harmonijki ustnej. Pierwsza harmonijka - instrument o dźwięcznie brzmiącej nazwie - aura powstała w 1821 roku. Była produkowana w niewielkich ilościach, początkowo jako przyrząd pomocny przy strojeniu fortepianu. Wilhelm Thie, niemiecki ślusarz przeprowadził się do Wiednia, gdzie po raz pierwszy zobaczył aurę. Wpadł wtedy na pomysł otwarcia fabryki - i tak rozpoczyna się historia harmonijek wiedeńskich, na których nasi dziadkowie wygrywali popularne szlagiery. Instrument stał się modny, fabryka z trudnością nadążała z produkcją. Wszystko za sprawą pięknego brzmienia. Sekret harmonijki Thie polegał na zdublowaniu stroików przypadających na ten sam dźwięk - jeden stroik z pary był odstrajany nieco w dół tworząc miłą dla ucha wibrację. Harmonijki wiedeńskie produkowane są do dziś, ale w muzyce rozrywkowej nie znalazły szerszego zastosowania. Christian Messner, Andreas Koch i Matthias Hohner zapoczątkowali produkcję harmonijek w Trossingen w Niemczech.
10 kanałowa harmonijka podbija świat
Jednak najdonioślejszym wydarzeniem z perspektywy dnia dzisiejszego wydaje się być wynalazek czeskiego wytwórcy harmonijek - Richtera z 1826 roku. Trudno znaleźć wiarygodne informacje na temat tego człowieka, jak i jego fabryki. Jedno jest pewne. To harmonijka systemu Richtera podbiła świat. Z tymi instrumentami pojechali do Ameryki niemieccy emigranci (co w znacznej mierze przyczyniło się do popularności harmonijki ta tamtym kontynencie). To na takich instrumentach grali kowboje na Dzikim Zachodzie. Na ''Richterkach'' zaczęto grać bluesa (i gra się go do dziś). Na takich harmonijkach również grały pierwsze orkiestry harmonijkowe. Na takich instrumentach w końcu nasi dziadowie grali na wiejskich weselach. W 1879 system Richtera staje się głównym standardem w produkcji harmonijek 10-kanałowych. A w 1887 Hohner produkuje milion harmonijek rocznie, głównie dzięki eksportowi do Ameryki. Dziesięć lat później Hohner wypuszcza na rynek, a później opatentowuje model Marine Band - najlepiej sprzedawaną harmonijkę wszech czasów.
Dźwięki harmonijki bluesowej
Harmonijka bluesowa jest dziś najbardziej popularnym instrumentem i produkują ją wszystkie fabryki harmonijek. Myślę, że zastosowania tego instrumentu, jego możliwości i sposoby wydobywania dźwięku po wielokroć przerosły wyobrażenia twórcy. Posiada 10 kanałów, w każdym znajdują się po 2 stroiki. Pierwsze trzy kanały służą najczęściej do akompaniamentu i takie zresztą było ich pierwotne przeznaczenie.
Bending
Obejmując ustami pierwsze 3 kanały na zadęciu uzyskujemy akord C (dźwięki CEG) a na przyssaniu G w przewrocie (DGH). W początkach historii harmonijki ustnej dźwięki te były używane do tzw. basowania czyli grania akompaniamentu - np. w melodiach ludowych. Później harmonijkę upodobali sobie bluesmani, gdyż za pomocą bendingu - czyli obniżania dźwięków można było rozszerzyć skalę harmonijki o dźwięki potrzebne do grania bluesa, już nie wspominając o uzyskiwaniu dźwięków pośrednich niedostępnych dla pianistów. Pozwoliło to również na granie na jednym instrumencie w kilku tonacjach. Najbardziej popularna i pełna ekspresji okazała się być technika cross-harp (zwana dziś częściej grą w drugiej pozycji), czyli zastosowanie harmonijki do tonacji kwintę wyższej niż ta, w której instrument został wykonany (np. na harmonijce C w tonacji G).
Warto wspomnieć tu o największych gwiazdach bluesowej harmonijki. Sonny Boy Wiliamson I uczynił z harmonijki instrument prowadzący w zespole. Sonny Boy Wiliamson II to kolejny geniusz harmonijki - był tak inspirujący, że echa jego stylu można usłyszeć u wielu doskonałych harmonijkarzy, aż po dzisiejsze czasy. Little Walter jest twórcą tzw. brzmienia chicagowskiego - pierwszy użył przesterowanego wzmacniacza i mikrofonu chowanego w dłoniach, uzyskując chropowate, potężne brzmienie. Moim ulubionym wykonawcą jest Sonny Terry - przedstawiciel wiejskiego bluesa. Sonny Terry w duecie z Brownie McGee zdobyli ogromną popularność w Europie jako pierwsi czarni bluesmani z Ameryki.
Overbending
Późniejsze poszukiwania doprowadziły do odnalezienia na harmonijce diatonicznej wszystkich chromatycznych dźwięków. Dzisiaj najbardziej popularny sposób gry opiera się na overblow - technice podwyższania dźwięków opracowanej przez Howarda Levyego - dla wielu harmonijkarzy - mistrza i boga. Howard Levy nie tyle wynalazł overblow, co we współpracy z Joe Filisko - najsłynniejszym customerem na świecie, dzięki pewnym przeróbkom i oczywiście ogromnej pracy opanował grę do tego stopnia, że był w stanie poruszać się po pełnej chromatyce i grać w każdej tonacji na harmonijce Richtera (diatonicznej) szybciej niż najlepsi mistrzowie harmonijki chromatycznej. Wbrew potocznej opinii overblow nie jest dużo trudniejszy od zwykłego bendingu - a sam Howard Levy nawet przekonuje, że to technika niemal identyczna. Sekret tkwi w odpowiednim przystosowaniu harmonijki bądź zakupie modelu custom overblow.
Half valved
Druga, mniej popularna metoda poruszania się po całej chromatyce na richterowskiej harmonijce to half valved. Zastosowanie wentyli rozszerza możliwość stosowania bendingu na wszystkich dźwiękach harmonijki. I to bez dodatkowych sztuczek. Na harmonijkach takich zwykle widnieje literka V (np. Suzuki Pro Master Valved).
Toruń Harmonica Top
Kilka lat temu, będąc na festiwalu Toruń Harmonica Top podpytałem wykonawców, na czym grają i co robią, aby ich instrumenty wygrywały to, co pomyśli głowa (a czasem były jako piorun jasne, prędkie, a czasem smutne jako pieśń stepowa).
Beata Kossowska jest gwiazdą reklamującą Hohnera na targach instrumentów muzycznych. Beata gra głównie na cross i proharpach. Lubi ich twardość. Ale otrzymała kiedyś do testów harmonijkę elektryczną. Bardzo byłem ciekaw na jakiej zasadzie ów instrument wydawał dźwięk. ''Był taki wynalazek. Ale to zwyczajna harmonijka, tylko włączało się kabelek w korpus, ubogie brzmienie, raczej ciekawostka'' - mówi Beata. Beata nie używa techniki overblow bo nie chce sama doginać stroików. ''Kiedyś graliśmy w Niemczech i mój znajomy obiecał, że zabierze mnie do mistrza od przerabiania harmonijek, ale mieliśmy wypadek samochodowy. I pomyślałam, że skoro tak się złożyło, to nie miałam tego poznać'' - mówi Beata.
Zapytana, czy naprawia harmonijki odpowiada: ''Ja do majsterkowania się nie nadaję. Jak pierwszy raz wymieniałam blaszki, miałam straszną tremę! Teraz to już rutyna''. Owe blaszki - to płytki stroikowe. Tańsze niż cała harmonijka. To najprostszy sposób naprawy instrumentu (ale jednak droższy niż inne sposoby).
Michał ''Cielak'' Kielak zapytany, jak dba o swoje harmonijki odpowiedział: ''Ja stroję harmonijki kwiatami, a na Wielkanoc jajkami. Jakoś ostatnio szybko psuje harmonijki i zanim pomyślę, żeby coś z nią zrobić, już jest zepsuta. Chyba gorsze robią...''
Gwiazda toruńskiego festiwalu - Steve Baker, jeden z najlepszych wirtuozów harmonijki diatonicznej, grający bluesa i muzykę folkową, nauczyciel i autor wielu podręczników do nauki gry na tym instrumencie, konsultant Hohnera, ma pełen komplet nowych harmonijek Marine Band Deluxe (najnowszy model Hohnera - będzie w Polsce dostępny najwcześniej jesienią). ''Jest duża różnica w produkcji stroików, mają zupełnie inny profil.
Taka harmonijka powinna wytrzymać wielokrotnie dłużej'' - przekonuje Baker, dodając: ''do tego jest szczelniejsza, głośniejsza i bardziej odporna na uszkodzenia mechaniczne, i nie kaleczy ust, jak zwykła Marine Band, gdyż posiada zaokrąglone krawędzie''. Jednak nie chce powiedzieć dokładnie na czym polega różnica w profilu stroików - to tajemnica producenta! Steve używa też harmonijek typu custom produkowanych głównie przez Joe Filisko. ''Stroję i reguluję odległość stroików od płytki stroikowej, ale nie robie kompletnego custom, bo nie mam tyle czasu i wystarczającej wprawy''- mówi Baker. Stroję harmonijki kiedy są nowe i jak się rozstroją. Czasem stroję harmonijki od customerów, dlatego że strój harmonijki jest bardzo indywidualną sprawą i zależy od wielu elementów, m.in. siły zadęcia i gustu?.
Z kolei francuski jazzman polskiego pochodzenia, który dał świetny koncert w Toruniu, Greg Szlapczyński, grający na harmonijkach diatonicznych używa instrumentów fabrycznych, modyfikuje je w nieznacznym stopniu. ''W harmonijkach podoba mi się to, że jest to instrument bardzo prosty'' - mówi, ''ludzie nie podchodzą do harmonijki jak do skrzypiec''. Greg modyfikuje harmonijki pod konkretny utwór. ''Nie lubie harmonijek tylko do overblow, bo na nich nie można mocno atakować dźwięków. Doginam stroiki tylko tam, gdzie jest to niezbędne'' - zdradza Greg. ''Zlap'' - jak nazywają go francuzi używa harmonijki dwu typów: ''Marine Band lubie bo ładnie brzmią akordy i nie jest za perfekcyjna, trochę syczy powietrze, a Golden Melody dlatego, że można grać w wielu tonacjach i zawsze stroi''.
Opinię Grega Szlapczyńskiego co do overblow podziela organizator toruńskiego festiwalu, Sławek Wierzcholski, bluesman, który nie wymaga chyba przedstawiania. ''Dla mojego stylu gry najlepsze są harmonijki metalowe, Meisterklasse, ostro brzmiące, zwłaszcza w górnych rejestrach'' - wyjaśnia Sławek - ''stąd ja nie przyginam stroików i nie gram overblow, bo brzmienie jest dla mnie ważniejsze niż zubożenie o kilka dźwięków''.
www.gaszewski.pl
|
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-04-27 | 40 lat temu... | 1984.04.27 W Dallas zmarł w wieku 49 lat Z.Z. Hill, gwiazda soul-bluesa lat '70 i '80. | | | | |
|